23.09.2020

Z motyką na słońce

Tak, ten tytuł jest idealny. Podjęłam się wykonania maskotki bohatera książki Krzysztofa Piersa  (link prowadzi do strony autora) pt.: „Kosmiczne Bobry i zemsta Księżycowej Szarańczy”. Zgodnie ze zdjęciem figurki Mik-Maka Yonziego, starałam się wiarygodnie oddać jego intrygującą postać. Czy mi się to udało? Musicie odpowiedzieć sobie sami.

A tu Yonzi na okładce wspominanej książki.

Tworzenie maskotki od podstaw, kojarzy mi się z rzeźbieniem. Niestety ten rodzaj sztuki jest mi obcy. Dlatego dopracowanie zadowalającego projektu zajęło mi aż dwa tygodnie. Czternaście dni szydełkowania i prucia. Metodą prób i błędów osiągnęłam w miarę zadowalający efekt. Jako że zazwyczaj do maskotek używam włóczki Dolphin Baby, ten projekt okazał się nader wymagający. Dość gruba nitka utrudniała mi wykonanie pewnych elementów. Zafrapowało mnie też obfite owłosienie Mik-Maka, które postanowiłam sprowadzić do minimum. Uwypukliłam wąsy, włosy na czubku głowy i brwi. Mam nadzieję, że nie ujmuje mu to nic z charakterystycznego wizerunku.

Głównym krytykiem został mój syn. Wierzcie mi, nikt tak jak on, nie potrafi ocenić moich projektów. Jego młode oko wychwyci każde niedociągnięcie. Kiedy zobaczył ostateczną wersję Yonziego, powiedział, że jest nawet podobny. A to już naprawdę wyróżnienie...



Był to najtrudniejsze wyzwanie dotyczące maskotek. Za jakiś czas pewnie dostrzegę, co mogę jeszcze poprawić. 

Dziękuję Krzysztofowi Piersa za wyrażenie zgody na stworzenie szydełkowej postać z jego książki.