Wpadłam w wir robienia zajączków. A właściwie szydełkowania wszystkiego, co kojarzy mi się z Wielkanocą. Dlatego ostrzegam, że to nie koniec. Będą kurki, indyki, kaczki i sama nie wiem, co mi wpadnie jeszcze do głowy.
Znowu zające?
Tak, powstały kolejne ozdoby - choć raczej zaliczyłabym je do maskotek. W sumie nic nie stoi na przeszkodzie, by zabawka była też dekoracją. Wprawdzie pokazane poniżej zajączki są mniejsze od poprzednich - mają około 16 centymetrów wysokości, ale są urocze.
Wykorzystałam motyw jajka. Ciałko i ogonek zostały wypchane kulką silikonową, uszy i łapki nie. Bezpieczne oczy i nosek to podstawa, bo nie używam kleju do mocowania drobnych elementów.
Każdy z niewielkiej ilości włóczki może zrobić sobie takiego zajączka. Dziękuję za odwiedziny i komentarze i wracam do pracowni. Zamówienia czekają, a czas ucieka.